Rick Wakeman – The Prog Years 1973-1977
Co uważniejsi czytelnicy mojego bloga z pewnością zdają sobie sprawę, że mam dużą słabość do grania, opartego na brzmieniu klasycznych (czytaj analogowych) instrumentów klawiszowych. Tym samym (obecnie już mocno przebrzmiała i raczej ignorowana w świecie muzycznym) postać Ricka Wakemana, pozostaje dla mnie zjawiskiem wyjątkowym. Ten nader zdolny klawiszowiec i kompozytor, zapisał się na kartach muzyki rockowej, jako: świetny muzyk sesyjny, niezwykle pomysłowy członek zespołów – Strawbs (wg mnie nigdy nie grał lepiej niż w tej folk-rockowej formacji) i Yes oraz działający solowo showmen. U szczytu swojej sławy (w połowie lat 70-tych) zdradzał on słabość do przygotowywania pompatycznych projektów wizualno-dźwiekowych, których wystawna realizacja sprawiała, że (pomimo niewątpliwej popularności) nie zawsze były one w stanie dopiąć się finansowo. Pod koniec lat 70-tych gwiazda Ricka zaczęła stopniowo blednąć, chociaż do dnia dzisiejszego wypuszcza on (głównie dla grupki najwierniejszych fanów) niezliczone ilości nowych, lepszych, bądź gorszych albumów.
Oczywiście okresem klasycznym w działalności (solowej) muzyka jest ten najbardziej rockowy i nowatorski, który generalnie zawiera się pomiędzy latami 1973-1977. I właśnie na nim skupia się zapowiadany na 30 listopada box – The Prog Years 1973-1977. Archiwaliów Ricka (szczególnie koncertowych) ukazało się na przestrzeni lat naprawdę wiele, dlatego z dużym zainteresowaniem przystąpiłem do zbadania, co konkretnie trafiło na owo, 32-dyskowe (26CD i 6DVD) wydawnictwo.
Całość podzielono na osiem „bloków” z których każdy zawiera cztery płyty. Głównym (chociaż jak się zaraz okaże mocno naciąganym) kryterium uporządkowania materiału są klasyczne albumy Wakemana z w/w okresu. I tak:
The Six Wives Of Henry VIII, na pierwszym krążku zawiera (tak jak w przypadku wszystkich innych albumów) po prostu dany longplay. Drugi CD to w założeniu alternatywna wersja albumu (nie mam pojęcia co to może być, oby coś z epoki), zaś trzecia płytka to sesja radiowa z 27 lutego 1973 roku (jeśli jest to materiał który krąży w internecie, są to trzy nagrania z które brzmią jak puszczone z płyty, a nie nagrane specjalnie dla potrzeb BBC). Ten zestaw uzupełnia DVD – koncert z orkiestrą symfoniczną z Melbourne z 4 lutego 1975 roku.
Journey To The Centre Of The Earth, poza klasyczną płytą, zawiera krążek – The Other Half (tutaj – obawiam się że płonnym – marzeniem byłoby odnalezienie materiału, który wykonano oryginalnie na koncercie, ale nie zmieścił się on w epoce na longplay) oraz w/w koncert z Melbourne – tym razem w wersji audio jako dwa CD.
The Myths And Legends… obok właściwego longplaya, składa się z rozdzielonych na dwa kompakty występów z Wembley 1975 (tzw. King Arthur On Ice) i Osaki z 21 stycznia 1975 (obawiam się że ten drugi występ może być marnej jakości). Ponadto mamy tu DVD z w/w widowiskiem King Arthur On Ice.
Lisztomania, uzupełniona jest (wydanym już w 2002 roku) dyskiem – The Real Lisztomania (z innym zestawem utworów, bardziej podobających się Wakemanowi, chociaż wg mnie ten album jest tak kiepski, że nawet kilka lepszych numerów nie jest w stanie go uratować) oraz koncertem z Winterland Ballroom z 11 stycznia 1975 (w bardzo dobrej jakości stereo). Dołączono też DVD z filmem Lisztomania.
Z kolei, nader lubiany przeze mnie – No Earthly Connection, wzbogacono dwoma koncertami: Live At The Maltings 1976 i The Apollo Theatre, Glasgow z 7 maja 1976. Całość ubogaca DVD z w/w występem w Maltings. Zaznaczmy, że ów koncert ma bardzo przyzwoitą, chociaż monofoniczną jakość dźwięku. Występ ze Szkocji znam tylko z bootlegowej wersji i ma on fatalny dźwięk.
Filmowy i raczej mało udany longplay – White Rock, uzupełniają dyski zatytułowane: Original Music And FX Soundtrack (są to najpewniej jakieś przygotowane wówczas pełniejsze wersje utworów i niewykorzystane tematy) oraz The 1974 Canadian Broadcast. Trochę nie wiem czemu występ z 1974 roku dodano akurat tutaj, a nie przy płycie Journey To The Centre Of The Earth. Dodatkowo jeśli jest to materiał, który mam w swoich zbiorach – jego jakość jest bardziej niż zła. Dziwne, że zamiast tego występu nie dodano np. perfekcyjnie zarejestrowanego stereofonicznego koncertu z San Francisco z 1975, jaki odbył się w ramach programu – King Biscut Flower Hour. W zestawie znalazło się też miejsce na DVD z filmem – White Rock.
Dwa pozostałe pakiety nie są związane z żadnym konkretnym albumem Ricka. Są to:
The 1976 Concert, z dyskami: Live at Hammersmith 1976; Christmas in Rio Live December 21st 1975; Missing Pieces and Interviews oraz DVD – Live at Hammersmith 1976 (quadro) + Success Story, The Story of Journey and other TV Extras. Koncert z Hammersmith jest chyba najlepiej zachowanym jakościowo występem Ricka z pierwszego okresu jego działalności. W epoce ukazał się on nawet na promocyjnym winylu BBC. A jak widzimy wykonano wówczas nawet mix quadro, dostępny dopiero teraz. O premierowo publikowanym koncercie z Rio nie wiem nic, ale obawiam się jego mocno bootlegowej jakości.
I wreszcie – And the rest…, czyli: rozdzielony na dwa CD koncert Live in Anaheim z 11 listopada 1975 (niezła choć nie powalająca jakoś – źródłem była ponoć kaseta) oraz zajmujący podobnie dwa krążki zestaw – Reflections Of Winter (White Rock Sessions). Czemu owe sesje do longplaya White Rock nie znalazły się w komplecie z tamtą płytą pozostaje dla mnie zagadką.
Całość uzupełnia nieskończona ilość memorabiliów, czyli: 60-stronicowa książka oraz naprawdę masa plakatów, programów koncertowych, czy materiałów prasowych…
Na pierwszy rzut oka wygląda to imponująco, ale tak po prawdzie w znakomitej większości jest to tylko przepakowanie tego, co ukazało się oficjalnie już wcześniej i tym samym, co fani Wakemanamają w swoich zbiorach od lat. Ciekawe do jakich kopii materiałów wizualnych dotarto. Warto jeszcze zwrócić uwagę, że niewątpliwie bardzo fajne koncerty Ricka powielają tak naprawdę w nieskończoność ten sam materiał. Wydaje się zatem, że box typu CD/DVD z zebranymi czterema najlepszymi jakościowo występami w zupełności by tutaj wystarczył. Ogromna szkoda, że nie wykonano nowych stereofonicznych i wielokanałowych mixów wszystkich longplayów. A nawet jeśli z powodu braku taśm był z tym problem to dlaczego zabrakło przygotowanych i wydanych w epoce miksów kwadrofonicznych? Tym bardziej, że były one już dostępne w formie cyfrowej na poszerzonych edycjach płyt Ricka (niestety w wersjach zgranych z płyt winylowych, gdyż taśmy bądź zaginęły, bądź są trudne do odszukania). Nie wiem też dlaczego w zestawie nie ujęto longplaya – Criminal Record, który wydaje się znacznie lepszy od White Rock i jest chyba ostatnią wartą polecenia fanom rocka, pozycją w dyskografii Wakemana (na pierwszej stronie z Rickiem grają Chris Squire i Alan White z zespołu Yes).
Co ciekawe wydawnictwo będzie miało także wersję winylową, zawierającą (o ile dobrze policzyłem) 13LP. W wariancie kolorowym wytłoczono (100 sztuk), a resztę wydano na czarnych krążkach. Zestaw wydaje się skompilowany dosyć sensownie i będzie zawierać: sesję radiową – The Three Wives (z 27 lutego 1973 roku), wybrane nagrania z projektu White Rock – Reflections Of Winter (White Rock Sessions), dodatkowy dysk z materiałem z okresu płyty Journey To The Centre Of The Earth – The Other Half, album – The Real Lisztomania oraz koncerty: Live In Melbourne 1975 (jako 3 LP), King Arthur On Ice – Wembley 1975 (2 LP), Live At Hammersmith 1976 (3 LP) i Live in Anaheim 1975 (2 LP). A wszystko to po raz pierwszy na LP. Nie zabraknie także dwóch książek. Cena co prawda raczej odstrasza, ale jeśli nagrania studyjne okażą się coś warte, to chyba się skuszę. Czekamy zatem na premierę.
Poniżej filmik reklamujący wydawnictwo: