Record Store Day 2019

Record Store Day 2019

W nawale obowiązków trochę przespałem temat, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale, toteż nadrabiam zaległości. Jak co roku także i tej wiosny z okazji Record Store Day ukazała się masa bardziej i mniej potrzebnych wydawnictw winylowych. Niestety wytwórnie zamiast prezentować jak najwięcej reedycji prawdziwych białych kruków, bądź też sięgać po materiał do tej pory na winylach nie wydany (ale poszukiwany na tym formacie przez wielu rockowych kolekcjonerów), prześcigają się we wciskaniu klientom limitowanych wydawnictw typu „muzyka z Gry o Tron na 10 winylach”. Na szczęście kilka przygotowanych w tym roku pozycji zasługuje zdecydowanie na uwagę rockowego ucha.

Zacznijmy od reedycji monofonicznej wersji drugiego LP Pink Floyd – A Saucerful Of Secrets. Wtajemniczeni wiedzą, że ten mix różni się od znanej powszechnie wersji stereo (warto porównać np. Corporal Clegg) i aż dziw bierze iż dopiero po 51 latach mamy w rękach pierwszy, oficjalny repressing tego tytułu. Ciekawe czy na wersję CD poczekamy kolejne 51 lat.

Tylko w USA wydano rocznicową reedycję pierwszego LP Procol Harum (co prawda od wydania płyty minęły 52 lata, ale nie przeszkodziło to nadać wydawnictwu podtytuł 50th anniversary edition). Nie byłoby w tym może wielkiej sensacji gdyby nie fakt, że album posiada drugi dysk z częściowo niepublikowanym materiałem m.in. stereofoniczny ponad 7-minutowy (!!!) mix uroczego Homburg. Ponadto swoją winylową premierę mają tutaj dwa nagrania (Understandably Blue i Pandora’s Box). Niespodzianką jest nieopisany na okładce fragment utworu Morning Dew zamykający stronę D. Krążki wydano na kolorowych winylach, a dodatkowo mamy tutaj dwa specjalne inserty na płyty plus duży plakat.

Dyskografia winylowa Johna Lennona powiększyła się o kapitalny album Imagine – Raw Studio Mixes. Na płycie – jak sama nazwa wskazuje – znalazły się surowe (pozbawione nakładek i efektów studyjnych) mixy nagań znanych z chyba najsłynniejszego solowego albumu ex-Beatlesa. Koniecznie trzeba zaznaczyć, że te wersje utworów brzmią po prostu REWELACYJNIE – o wiele dynamiczniej i naturalniej niż poddane procesowi produkcji ostateczne zgrania materiału. Słuchacz odnosi wrażenie jakby siedział w studio z grającym zespołem. Pozycja obowiązkowa !!!

Fanów The Doors ucieszyła z pewnością informacja, że ten najwcześniejszy zachowany materiał koncertowy zespołu można wreszcie nabyć jako oddzielny (10 calowy) winyl. Do tej pory był on dostępny tylko w boxie gdzie znalazły się dodatkowo CD i książka. Granie to może nie zabija tak jak późniejsze dokonania formacji (jest znacznie bardziej bluesujące, a mniej psychodeliczne), ale dla wielbicieli Doorsów i wszelkich badaczy starego rocka jest to pozycja obligatoryjna.

Ostatnią polecaną przez mnie pozycją winylową jest koncert legendarnego tria Emerson, Lake & Palmer. Trochę szkoda, że będąca kiedyś na absolutnym topie formacja, jest dzisiaj coraz bardziej zapomniana i spychana gdzieś w niebyt rockowej historii. Praktycznie perfekcyjny dźwiękowo występ z lipca 1972 (będący takim muzycznym pomostem pomiędzy pierwszym okresem działalności grupy 1970-71, a jej wielką, światową trasą koncertową z lat 1973-74) opublikowano pierwotnie w postaci płyty CD na wielopłytowym boxie – Fanfare 1970-1997 w 2017 roku. Winylowa edycja została wytłoczona za dwóch kolorowych krążkach.